Cześć słoneczka :*
Dzisiaj niestety straszna pogoda na oknem ( przynajmniej u mnie ). Można by powiedzieć, że pada, ale nie pada... leje się z nieba. Zaraz po śniegu, strasznie nienawidzę deszczu zimą.
Ale trzeba szukać zawsze czegoś pozytywnego.
Okres się skończył i jestem szczęśliwa, do tego - 3,2 kg.!
Wczorajsze menu :
Ś- 1 jajko, 2 kromki chleba razowego z sałata i polędwicą drobiową.
II ś - pół pomarańczy
Obiad - 3 łyżki kaszy gryczanej z domowym sosem i gotowanym mięskiem + 2 ogórki kiszone.
Podwieczorek - Jabłko z cynamonem + jogurt naturalny
Kolacja - 1 szklanka mleka z musli i płatkami owsianymi.
-1 woda z cytryną
-1.5l. wody niegaz.
- 2 zielone herbatki <3
BILANS :
- 2 x cardio
- abs z Mel B
- 35 przysiadów
-35 nożyc
-35 pajacyków
- 35 brzuszków zwykłych
-35 brzuszków skośnych
A teraz ćwiczenia! Wieczorem kolejna notka ! ;*
Miłego dnia kochane ;*!
Gratulacje tych -3 kg ;)
OdpowiedzUsuńNiestety teraz mnie dopadły gorsze dni :( - niestety towarzyszy im tak okropny ból brzucha dlatego muszę na 3-4 dni zrezygnować z ćwiczeń , choć wiem że ćwiczenia mogłyby mi pomóc :( - niestety nie dam rady :(
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten ostatni obrazek który dodałaś :)
a co do pogody to u mnie także tragedia, deszcz, deszcz ze śniegiem a w ostateczności śnieg ... ;<
Świetny bilans! Zazdroszczę zorganizowania, przez sesję, zawsze muszę coś podjeść...
OdpowiedzUsuńDeszcz demotywuje, ale nie ma co się poddawać :)
gratuluję zrzuconych kg :)
OdpowiedzUsuńEh też powinnam wrócić do ćwiczeń ale jakoś zimą nie mam kompletnie do nich weny :P Albo poprostu leniuch ze mnie ;p
OdpowiedzUsuńpiękny bilans :)
OdpowiedzUsuń